niedziela, 15 listopada 2009

UMBERTO pizzeria & ristorante / ocena 3.69

Zapewne nigdy byśmy do restauracji Umberto nie dotarli, gdybyśmy nie mieszkali niedaleko miejsca, jakim jest Pasaż 222 na ulicy Grunwaldzkiej. Mieszkamy jednak w okolicy i co jakiś czas zaglądamy do Umberto.



ONA:
Bryła Pasażu 222 na długo pozostaje w pamięci. Kiedy zobaczyłam ją po raz pierwszy, zastanawiałam się, czy człowiek, który jest odpowiedzialny za tę szkaradną konstrukcję może w nocy spać spokojnie. Całość przypomina nadgryzioną zębem czasu metalową puszkę (z racji materiału, z którego została zbudowana i "obłych" kształtów). Plus jest taki, że sam pasaż jest całkiem dobrym punktem orientacyjnym i na pewno nie pozostaje niezauważony.

Właśnie w takim wiejącym chłodem miejscu, znajduje się pizzeria Umberto. Za każdym razem, kiedy wchodzę do środka odczuwam ulgę. Nie dlatego, żeby wnętrze mnie powalało. Wręcz przeciwnie, gdybym chciała (ale nie chcę) bez problemu znalazłabym milion powodów, aby to miejsce skrytykować. Jednak sąsiedztwo pasażu niewątpliwie dodaje mu uroku. Największą zaletą wnętrza są dla mnie ciepłe kolory, przytłumione światło, bambusowe rolety i imponująca liczba roślin doniczkowych. Te elementy sprawiają, że w środku jest swojsko i przyjemnie. Z racji tego, że przez cały dzień mój żołądek bezlitośnie domagał się warzyw i węglowodanów, zdecydowałam się na spaghetti wegetariańskie. Apetycznie podana, konkretna porcja makaronu z dodatkiem podsmażonej marchewki, pieczarek, kukurydzy, dymki i porów, posypana zieloną pietruszką i drobno startym, żółtym serem, nie była może szczytem kulinarnej finezji, ale akurat w ten dzień tego mi było trzeba (zmieniłabym może tylko proporcje warzyw, względem makaronu). Całość została potraktowana solidną porcją oliwy z oliwek. Solidną na tyle, że osobom dbającym o linie, mogłaby spędzać sen z powiek.

Uważam, że mieszkańcy tej części Grunwaldu nie mają powodów do narzekań. Jest to wprawdzie jedyna jadłodajnia w okolicy (może poza Estellą na ul. Węgorka), ale stanowi niezłą alternatywę na dzień, w którym mieszkającą w pobliżu "mistrzynię lub mistrza" patelni dopada kulinarna niemoc. Niespecjalnie wyszukane, ale smaczne jedzenie, obsługa, do której nie można mieć zarzutów oraz ciepły wystrój mają tutaj wielu zwolenników.

Jedzenie: 3+
Obsługa: 4-
Wystrój: 3
Jakość do ceny: 4



ON:
Choć wygląd opustoszałego Pasażu 222 mnie odstrasza, to zupełnym przeciwieństwem jest wystrój restauracji Umberto. Jej wnętrze jest zasadniczo typowe dla wszelakich pizzerii, jednak w zestawieniu z surowym krajobrazem pasażu, wydaję się nad wyraz przytulne i kameralne. Ponadto, na ciepłą część roku wygospodarowano mały, ale bardzo przyjemny i odseparowany od otoczenia letni ogródek.

Gdy już jestem w Umberto, to zawsze zamawiam pizzę, bowiem szczerzę lubię tę potrawę i zwyczajnie nie umiem jej sobie odmówić w sprawdzonym już miejscu. Przeważnie zamawiam Pizza Diablo (sos pomidorowy, ser mozzarella, papryka peperoni, kiełbasa pepperoni), tym razem zdecydowałem się jednak na Pizza Umberto, czyli jak mniemam po nazwie - specjalność lokalu (sos pomidorowy, ser mozzarella, salami, pomidor, ser camembert). Jak zawsze - szybko podana pizza, okazała się jak zawsze - smaczna. Oczywiście, nie najlepsza jaką jadłem w życiu, ani nawet nie najlepsza jaką jadłem w tym mieście, niemniej porządny piec, cienkie ciasto i dobra receptura sprawiają, że chcę tam wracać, ilekroć najdzie mnie w mieszkaniu ochota na pizzę. Umberto nie samą jednak pizzą stoi. W bogatym menu można znaleźć bowiem także - zupy, sałatki, naleśniki, makarony, zapiekanki, ziemniaczane specjały, dania obiadowe oraz desery. Do sprawnej, uprzejmej i zawsze uśmiechniętej obsługi mam właściwie tylko jedno zastrzeżenie - ile razy jestem w Umberto, tyle razy trzeba wstać i samemu upomnieć się przy kasie o rachunek. Zastanawia mnie również, dlaczego pizza tylko z jednym najtańszym dodatkiem jest aż 5 zł droższa od zwykłej Margherity (sos pomidorowy, ser mozzarella)!?

Podsumowując, pokuszę się o stwierdzenie, że mnogość klientów jaką widuję każdorazowo w Umberto dowodzi, iż dobry lokal obroni się wszędzie, bez względu na położenie. Dwie świeżo otwarte filie tejże restauracji (na ul. Żydowskiej i ul. Armii Poznań) chyba tylko potwierdzają tę tezę.

Jedzenie: 4-
Obsługa: 4
Wystrój: 3+
Jakość do ceny: 4



KOSZTORYS:
Spaghetti Vegetariana - 12,9 zł.
Pizza Umberto - 21,9 zł.
Tyskie 0,5 x 2 – 13 zł.
Suma: 47,8 zł.

ŚREDNIA NASZYCH OCEN: 3.69

ADRES: Poznań, ul. Grunwaldzka 222 (Pasaż 222)

Bookmark and Share

7 komentarzy:

http://maszketnik.blogspot.com/ pisze...

Umberto na Żydowskiej - wizyta numer 1: rewelacja, piękny ogródek, kelner uroczo polecający dania, szybka obsługa i dobre jedzenie. Wizyta numer 2 - katastrofa. W kuchni coś się stało, na kawę i wodę czekaliśmy 45 minut. W międzyczasie zmieniła się obsługa i nasze zamówienie zaginęło, kelnerka twierdzila, że wybrany deser zrobią w krócej niż pół godziny, a po pół godziny nadal niczego nie było. Po kolejnym kwadransie wyszliśmy. Nie mam ochoty na kolejne podejście.

Zjeść Poznań pisze...

Z czasem chcielibyśmy odwiedzić Umberto na Żydowskiej i na Cytadeli (choć zdaje się, że menu jest wszędzie albo takie samo, albo bardzo podobne). Zweryfikujemy wówczas Twoją opinię:) Pozdrawiamy serdecznie.

Anonimowy pisze...

Moja pierwsza przygoda z Umberto okazała się niestety też ostatnią. Dostałam najgorsze canneloni ze szpinakiem jakie kiedykolwiek jadłam. Szkoda.

Anonimowy pisze...

Witam!

Gratuluję bloga! Przez kilka dni pochłonąłem prawie wszystkie recenzje. Podobnie jak tajemniczy "On" szukam nieustannie dobrej pizzy w naszym mieście, a ostatnim odkryciem dla mnie w tej kwesti jest Mollini, także polecam tam spróbować, mimo że ceny jak na pizze niezbyt zachęcające.

Odnośnie Umberto, aktualnie jest oferta na FastDeal
http://www.fastdeal.pl/oferta/19_zl_zamiast_40_zl_na/169
będzie okazja do spróbowania :).

Anik pisze...

Witam, ja jestem częstym bywalcem Umberto na Żydowskiej, czasami na Cytadeli. Jeśli chodzi o Żydowską, to bardzo lubię to miejsce, piękny ogródek osłonięty przed deszczem, bardzo miła obsługa i świetne jedzenie ( mój ulubiony stek z kurkami). Jeśli chodzi o cytadelę, to miejsce jest przeurocze, dosyć spore ALE obsługa pomimo istnienia restauracji od roku nadal nie radzi sobie z obsługą. Nauczyliśmy się już, że tam warto pójść, ale nie w weekend a jak już to tylko na coś zimnego do picia, ale nie do jedzenia. Nasz rekord to 40 minut oczekiwania na piwo, po czym 1,5 godziny na danie , które z kuchni przyszło zimne i niedobre.Po kilku podobnych przygodach, poszliśmy tam gdy nie było nikogo i dostaliśmy świetne danie, bardzo szybko, świeżutkie. I co?można, tylko jak ma się zasoby ludzkie na odpowiednią ilość osób:)

mistrzR pisze...

Byłem jakiś czas temu w Umberto na Żydowskiej. Ogródek faktycznie ok, zasłonięty przed wpływem aury. Jedzenie i obsługa na poziomie adekwatnym do cen i samego lokalu, nie ma się do czego przyczepić (choć samej pizzy nie próbowaliśmy). Tylko mam jedno wielkie pytanie może ktoś wie: dlaczego w menu jest informacja, że gdy grupa gości liczy powyżej 10 osób doliczane jest do rachunku 10% ? Od kiedy to kupując więcej płaci się drożej. Kompletnie tego nie rozumiem. Ja w każdym razie wychodząc ze znajomymi większą ekipą wybiorę inny lokal...

Anonimowy pisze...

Jadłem u nich dwa razy - Bolońską i Fungi. Bolońska pływała w sosie ale była PRZEPYSZNA (jadłem w lokalu) a Fungi x3 zamówiłem do domu (jedna pizza w gratisie, sosy w gratisie) I BYŁA NIESAMOWICIE DOBRA. Nie spotakłem nigdzie w Poznaniu lokalu, który serwowałby tak smaczną pizzę. Zawsze i wszędzie jest jakaś niedoprawiona a tutaj nawet sos jest zajebisty. Polecam!!!!!
PS. Cena jak na studenckie realia - 50zł za 3 pizze z dostawą i 2x sos = taniocha

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...